Historia gier komputerowych – od czego wszystko się zaczęło?
Wszystko zaczęło się nieco ponad 70 lat temu. To w 1947 roku wynaleziono analogowy symulator pocisku rakietowego. Jak wszystko co niesie ze sobą skomplikowane rozwiązania techniczne, miało swój początek w tajnych laboratoriach badawczych. A potem ruszyła fala, której nikt nie potrafił już powstrzymać.
Pong i Pac-Man
Nim te dwie gry zawładnęły światem, były jeszcze dwie inne, wykonane na uniwersytetach, Tennis for Two i Spacewar. Dlaczego to właśnie ośrodki naukowe stanowią początek? Odpowiedź jest prosta: po prostu tylko oni mieli najlepsze komputery. Warto zaznaczyć, że kiedyś miały one pokaźne rozmiary i zajmowały bardzo dużo miejsca.
A potem pojawiło się Atari ze swoją flagową grą Pong. Najpewniej nie zrewolucjonizowałby on tak bardzo rynku, gdyby nie automaty do gier i pierwszych konsol. I tak jak intensywnie wdarły się na rynek technologiczny, tak i szybko nastąpiło ich zatrzymanie. Zapaść branżowa z 1983 roku sprawiła, że Atari straciło pozycję lidera.
Od Nintendo do współczesności
Japońska firma Nintendo sprytnie wykorzystała powstałą lukę i szybko wyszła na prowadzenie. Ich konsola Nintendo Entertainment System zrewolucjonizowała rynek gier i wyprowadziła je na wyższy poziom. Wraz z coraz bardziej powszechnym i relatywnie tanim komputerem osobistym, stała się ogromnie popularna. Za nią ruszyły inne firmy specjalizujące się w konkretnych grach.
Kolejny ogromny skok to pojawienie się grafiki trójwymiarowej, która niezwykle uatrakcyjniła odbiór gier komputerowych. Pozwoliła również na rozszerzenie fabularne oraz spektakularne efekty specjalne. Obecnie gry komputerowe prawie w całości przeniosły się do Internetu. Gry on-line, wraz z aplikacjami na urządzenia mobilne, zajmują lwią część rynku.
Miejsce pracy i wypoczynku
Gry komputerowe już dawno przestały być traktowane jedynie jako zabawa dla odstresowania. Z jednej strony wyrastają profesjonalne ligi, w których gracze traktowani są na równi ze sportowcami. Z drugiej, to poważny biznes, który łączy ze sobą aspekty psychologiczne, społeczne i socjologiczne. Tu nie ma miejsca na bylejakość i nudę!