Co się stanie, gdy gra komputerowa „wejdzie za mocno”? Oto przykłady z całego świata!
Gry potrafią zawładnąć naszą codziennością. Wie o tym każdy, kto wciągnął się przynajmniej raz w rozgrywkę. Przy nich tracą głowę i młodzi i dorośli. Nie zawsze niestety historie kończą się happy endem.
Zapomnieli o dziecku
Pewne małżeństwo z Korei Północnej tak bardzo zaangażowało się w grę internetową „Prius Online”, że zapomniało o własnym, trzymiesięcznym dziecku. Maluch zmarł z powodu niedożywienia odwodnienia, bo dostawało jeść jedynie raz na 12 godzin. Wtedy kafejka internetowa, w której grali rodzice, była na chwilę zamykana. Kuriozalne jest to, że w grze musieli się opiekować wirtualnym dzieckiem. Czyżby w trakcie gier pomyliła im się rzeczywistość?
„Niebieski wieloryb”
O tej grze, a właściwie legendzie miejskiej, było głośno w 2017 roku. Wtedy ta ponoć zabójcza gra miała przyczynić się do samobójstwa 200 nastolatków z Rosji. Ofiary były przez 50 dni doprowadzane stopniowo do samobójstwa, przez sprawujących nad nim kontrolę osobami, Najpewniej wymyślono grę o wielorybie, aby zatuszować faktyczne rosyjskie wydarzenia. Ktoś w końcu napisał taką grę, która szybko zyskała popularność. Po pierwszych samobójstwach, twórca wylądował w więzieniu.
Uzależnienie i agresja
W 2006 roku jeden z wrocławskich gimnazjalistów pobił swoją matkę krzesłem, bo wyłączyła mu komputer. W grę „Tibia” grał po kilkanaście godzin dziennie, groziło mu ponowne nieprzejście z klasy do klasy. Kiedy chłopak przestał jeść, matka odcięła mu prąd. Wtedy ją zaatakował. Taka reakcja jest typowa dla każdego uzależnienia i nie dziwi psychologów.
Chińskie ośrodki odwykowe
Ten kraj bardziej niż inne, poważnie podchodzi do tematu uzależnienia od gier. Odwyk najczęściej odbywa się w obiektach wojskowych, gdzie dzieci i młodzież chodzą w mundurach. Stosuje się rażenie prądem, ilekroć ktoś chce dotknąć klawiatury. Ile w tym prawdy? Tego chyba się nie dowiemy.
Na pocieszenie
Naukowcy jednak uspokajają, bo naprawdę uzależnionych od gier komputerowych jest statystycznie rzecz ujmując, około 10% wszystkich graczy. Nie reagujmy więc impulsywnie, jeżeli nasi bliscy raz na jakiś czas grają w gry. To może być cudowny sposób na relaks i odreagowanie po stresującym dniu.