Barcelona próbuje swoich sił w esporcie. Czy przełamie negatywne trendy?

Barcelona próbuje swoich sił w esporcie. Czy przełamie negatywne trendy?
fot. unsplash.com

Sport w normalnej formie i esport mają ze sobą bardzo dużo wspólnego. W obu wypadkach, gra poprzedzona jest wieloma godzinami treningów i odpowiednią strategią. Jednak nawet najlepsze kluby sportowe świata, mają z esportem problem. Czy FC Barcelona wyznaczy nowe standardy?

Nowy, poważny gracz

Hiszpańskie media donoszą, że najnowszym graczem w League of Legends jest FC Barcelona. W nadchodzącym sezonie utworzy dywizję, która będzie rywalizować w hiszpańskiej „Superlidze”. Nie jest to jednak jej zupełny debiut, bo z powodzeniem działają w eFootball PES, Rocket League i Hearthstone. Czy dadzą sobie radę w o wiele mocniejszych ligach?

Za wysokie progi…

W League of Legends próbowało wiele topowych zespołów piłkarskich nawet domów mody, takich jak Gucci. Każdy z nich prędzej czy później rezygnował. Nawet francuski PSG, wydawać by się mogło, że grupa z ogromnym potencjałem i kapitałem, zakończyła swoją przygodę po jednym sezonie. Postanowili jednak współpracować z endemicznymi drużynami z Azji i dzięki temu ich zespół, PSG.LGD w Dot.A 2 ma już dwa wicemistrzostwa świata. PSG Talon rywalizuje w Leauge of Legends na równi z najlepszymi.

Jeżeli fani liczą na to, że FC Barcelona zwojuje League of Legends, to z pewnością srogo się zawiodą. W esporcie liczą się obecnie nie tylko umiejętności, ale i odpowiednio duży budżet, który pozwoli na sprowadzenie największych graczy do swojej szatni. Niestety, FC Barcelonę na to w tym momencie nie stać. I nic nie pokazuje, by to miało zmienić się w przyszłych latach.